20 kwietnia 2013

OCZYSZCZANIE MANUALNE - Sekrety Piękna w Krakowie (odradzam)

Cześć Wam dziewczęta J

Chcę się podzielić z Wami moimi doświadczeniami związanymi z manualnym oczyszczaniem twarzy w salonie Sekrety Piękna w Krakowie.
Ku przestrodze!

Odkąd skończyłam 12 lat regularnie chodziłam do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy. Odkąd pamiętam miałam problemy z zaskórnikami. Jednak w pewnym momencie stan mojej cery na tyle się poprawił że zaprzestałam chodzenia na tego typu zabiegi. Miałam 2 lata przerwy.
Ale… Ponieważ mamy wiosnę, podjęłam nową pracę i zachciało mi się o siebie zadbać wybrałam się (dwa tygodnie temu) do salonu Sekrety Piękna w Krakowie.

Wybór był nieprzypadkowy. Zależało mi na profesjonalnym salonie urody i wyspecjalizowanej kadrze. Sekrety Piękna szczycą się właśnie swoją profesjonalnością w każdym wymiarze. Mało tego. Kiedy przeczytałam że właśnie tam chodzi się upiększać krakowska elita aktorek, pomyślałam że to musi być to! Czemu nie miałabym sprawić sobie odrobiny luksusu? Poprawić wygląd i nastrój? Wybrałam zabieg oczyszczania manualnego z maską algową, nie najtańszy i nie najdroższy. Zadzwoniłam, zapisałam się i poszłam…

Jak było?

Kiedy weszłam do salonu Pani kosmetolog, przywitała mnie ponurą miną. Wykazywała bezwzględny brak chęci jakiegokolwiek dialogu. Cóż… Po zaprowadzeniu mnie w miejsce zabiegowe kazała się położyć. Oj Pani chyba wstała lewą nogą bo nawet nie zauważyła że trzymam w ręce płaszczyk, czapkę, szalik  i torebkę. W maleńkim pokoiku nie było wieszaka, krzesła – nic – abym mogła pozostawić odzienie, nawet w korytarzu go nie było! W końcu  znalazło się jakieś maleńkie krzesełko na którym powiesiłam to i owo a że walało się po ziemi…

Zabieg.

Jak to przy tego typu zabiegach przyjemnie nie było. Jednak dodatkowo czułam się zestresowana ciągłymi „achami” o „ochami” Pani kosmetyczki. A to jej chusteczek zabrakło więc musiała po nie iść, a to telefon zadzwonił, a to poszła coś sprawdzić na korytarz a w końcu systematyczne śledzenie czasu pracy. Pomimo sączącej się w tle muzyczki relaksacyjnej za nic w świecie nie mogłam opanować myśli „kiedy ja stąd wyjdę?!”. 
W połowie zabiegu Pani kosmetyczka odczuła chyba poważne zmęczenie bo oznajmiła mi że nie oczyści mi całej twarzy bo… jest tego wiele. To był kulminacyjny moment mojego podenerwowania, do tej pory siedziałam cicho, sama ze swoimi myślami. Przecież nie miałam zamiaru umawiać się po raz kolejny na zabieg i płacić dwa razy za coś co powinno być zrobione raz a porządnie!

Po około godzinie usłyszałam że uda się zrobić wszystko! Uff…

Powrót do domu.

Kiedy wróciłam do domu i popatrzyłam w lustro byłam cała opuchnięta i zaczerwieniona. Wszystko to normalny efekt, który występuje po zabiegu. Mnie jednak niepokoiły rany jakie miałam na policzku, przy uszach i ustach. Sączyła się z nich surowica.

Dwa dni później moja cała twarz pokryta była wielkim strupem. Przeraziłam się! Nigdy nie spotkało mnie coś podobnego! Wróciłam tam, oznajmiłam że nie jestem zadowolona z zabiegu i obawiam się że mogą pojawić się blizny. Miałam zdartą skórę! Na policzku była to kilkucentymetrowa rana!

Z wielkim trudem dostałam telefon do Pani manager salonu. Chciałam jej pokazać efekt zabiegu. Niestety nie łatwo się było z nią skontaktować. Kiedy mi się udało (4 dni po zabiegu) kazała przyjechać mi pół miasta do drugiego salonu. Rozmowa była mało przyjemna. Obejrzała mnie inna pani, kosmetolog i doradziła zakupienie (za 40 zł) maści, która złagodzi stan podrażnień i przyspieszy wygojenie ran. Kazali zgłosić się po 3 dniach (od zabiegu 7 dni) a celu „kontroli”.

Kontrola.

Znów przejechałam pół miasta aby Pani kosmetolog rzuciła okiem na buzię, która nadal wyglądała fatalnie ( liczne przebarwienia i strupki). Wykonano mi darsonwalizację (prądy ozonowe) – 5 minut roboty i… usłyszałam że z ich strony to wszystko!

Morał.

W mojej ocenie Pani wykonująca zabieg przeprowadziła go w sposób nieprofesjonalny. Okaleczyła mnie na długi czas. Zostałam zmuszona do poniesienia dodatkowych kosztów (maści, przejazdy).
Podczas zabiegu i w trakcie „reklamacji” czułam się jak intruz. W rezultacie tych perypetii nie zostało mi zaproponowane nic oprócz darsonwalizacji (który mam również w domu). Widać liczy się kasa, szybkość i bezwzględność a nie profesjonalizm i klient.

Miałam do czynienia z kilkoma kosmetyczkami w swoim życiu i nigdy nie spotkało mnie coś takiego.

Mam nauczkę. Zachciało mi się profesjonalnego salonu urody!

14 komentarzy:

  1. okropne jest to jak Cie potraktowano! Jak tak wogóle można? Ludzie bywają bezczelni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam bardzo niezadowolona. Do tej pory mam problem z przebarwieniem na lewym policzku (w miejscu gdzie miałam wielką ranę i strupa).

      Tak jak mówię.. w dzisiejszych czasach ludzie są nastawieni na kasę i zysk, nie na klienta :( Mam nadzieję że więcej osób będzie świadomie wybierać salon urody! Bo reklama to nie wszystko!

      Usuń
  2. Współczuję!
    PS: twarz oczyszcza się przez max 30min, bo na mniej więcej tyle da się rozpulchnić skórę. Skoro Twój zabieg trwał 2 razy tyle to rany wcale mnie nie dziwią. Nie walczyłaś o zwrot pieniędzy za zabieg, maści i całą resztę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani manager zapowiedziała że zaproponuje mi "coś" za kłopot związany z zabiegiem. Niestety przy następnej wizycie jej nie było a Pani kosmetykczka nie wspomniała o niczym. Jedyne co usłyszałam to że z ich strony to wszytko..

      Szkoda gadać...

      Usuń
  3. Mnie dla odmiany trafiła się kosmetyczka co zdarła ze mnie kasę (1x jej się udało - pierwszy i ostatni) pierwszy raz za "pakiet oczyszczający" pobrała załóżmy kwotę X i przy następnym razie gdzie robiłam tylko 1 rzecz z pakietu pobrała tyle samo...nie powiedziałam nic, zapłaciłam tyle ile chciała i więcej mnie nie zobaczyła. Pomyślałam "Udław się tym"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wyżej pisałam. Obecnie ludzie są nastawieni na zysk za wszelką cenę. To bardzo nieładnie ze strony salonu :/ Tylko że wszystko trwa do czasu... Przyjdzie kiedyś taki dzień że to wszystko wróci do nich!

      Usuń
  4. Ludzie są straszni, współczuję ci naprawdę :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Na studiach uczyłyśmy się manuala i pierwszą zasadą było to, że twarz "rozpulchniona" utrzymuje się około pół godziny. Po tym czasie łatwiej pokaleczyć trwale cerę, niż cokolwiek oczyścić. Współczuję Ci, że trafiłaś na osobę, która jest antyreklamą naszego zawodu... O tyle dobrze, że ostrzegłaś inne dziewczyny...

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko! Dramat! Powinni Ci źaproponowac cos za to. Zabieg jakis? A jak nazywa sie ta masc?

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo Ci współczuje tak niemiłego zdarzenia ale osobiście od kilku lat korzystam z usług tych gabinetów. Zaprowadzam tam również swoją kilkunastoletnią córkę z problemami trądzikowymi i nigdy nie zdarzyło się nam coś podobnego, nie mogę uwierzyć... Faktem jest że córka ma bardzo duże problemy z cerą i korzystam regularnie z zabiegów co trzy miesiące, aby nie dopuścić do dużego zanieczyszczenia. Na pierwszym zabiegu czyszczenia pani kosmetyczka faktycznie poinformowała mnie że może zaistnieć sytuacja, że na pierwszym zabiegu nie oczyści całej twarzy ponieważ nie można tego robić zbyt długo i zaprosiła nas na kolejną wizytę ale to już kosztowało jakieś grosze Wszystkim znajomym polecam Sekrety, Panie kosmetyczki są bardzo fachowe i uprzejme nigdy nie miałam do czynienia również z naciąganiem, Panie rzetelnie proponują zabiegi i nigdy nie poczułam się, że właśnie to miejsce jest nastawione na kasę ale właśnie na dobro Klientów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reklama dźwignią handlu :)

      Jestem obiektywną blogerką, która opisała zaistniałą sytuację.
      Nie powinno się coś takiego zdarzyć a stało się inaczej...
      I szczerze odradzam.
      Na rynku istnieje wiele salonów, którym bardziej zależy!

      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ja również odwiedziłam Salon Sekrety Piękna trafiłam tam na Pania Kasie i akurat z oczyszczania twarzy byłam bardzo zadowolona, pełen profesjonalizm, a niestety borykam się z licznymi problemami skórnymi. Wspołczuje Ci bo wiem co to znaczy wyjsc z Salonu z poranioną twarza ale akurat z tej kosmetyczki jestem bardzo zadowolona. :_)

    OdpowiedzUsuń
  9. firma niekompetentna zatrudnajace mlode malo doswiadczone osoby nie umiejace sie zachowac w stosunku do klienta, podsmiechiwania szepty na karytarzu akurat na moj temat po zle wykonanej fryzurze, nie polecam bardzo zle sie tam czulam, moje wlosy zostaly znisczone po zabiegu koloryzacji gdyz Pani za dlugo trzymala farbe na wlosach,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze !!!
Jeśli Ci się u mnie spodobało - obserwuj mnie ;)
Zapraszam ponownie!