22 lutego 2013

MANHATTAN x-treme last & shine

No i mamy weekend :)
Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją pomadki do ust firmy Manhattan o nr 43 N :)

Moja Opinia:

Bardzo fajna, nabłyszczająca pomadka. To już druga pomadka od Manhattan, którą posiadam w swojej kosmetyczce. Jednak tamta jest w płynie a'la błyszczyk i jest matowa. Oba produkty uważam za bardzo dobre.
Pomadka, o której dzisiaj mowa :) ma kilka niewątpliwych plusów. Po pierwsze podoba mi się konsystencja, która jest dość twarda. Ponadto odpowiada mi efekt nawilżenia i blasku, który nadaje. Przy tym dość długo utrzymuje się na ustach :)
Minusem może być mało przyjemny zapach... ale nie będę się czepiać!
           
Kolor (43N) jest dość ciemny, czerwono-bordowy, kryjący. Pomadka zaaplikowana w rozsądnej ilości może ładnie podkreślić kolor ust. Wydaje mi się że o tej porze roku może idealnie dopełnić (deczko cięższy) makijaż.

Mnie niestety kolor nie urzekł, ponieważ preferuję subtelniejsze i lżejsze kolory ewentualnie usta muśnięte bezbarwnym błyszczykiem ale prezentów się nie wybiera :)


A oto jak prezentuje się na moich ustach



Producent: Manhattan
Pełna nazwa: Manhattan x-treme last & shine 43 N
Pojemność: 5 g
Cena: ok 15 zł
Ocena: 7/10

20 lutego 2013

Yves Rocher - Peeling do ciała

Witajcie! Dzisiejszy post o miłym zaskoczeniu jakie sprawił mi kosmetyk z Yves Rocher!
Nie przepadam za ich kosmetykami i formą rabatową dla stałych klientów,
tymi pieczątkami, rabatami, które w rzeczywistości są pozorne :( ale...

Ostatnio miałam właśnie taką przygodę kiedy poszłam po perfumy. Kosztowały one ok 90 zł - ale mając kartę mBanku chciałam skorzystać z rabatu 50% na dowolny zapach - jednak przy kasie dowiedziałam się że owszem rabat obowiązuje ale od ceny wyjściowej czyli od ceny ok 170 zł. Perfumy wyszły mnie więc jedynie ok 5 zł taniej... Pozostawiam bez komentarza...
 Dodatkowo dowiedziałam się od ekspedientki że - do całkowitego wypełnienia karty klienta brakuje mi paru pieczątek - więc radzi dokupić "coś" i odebrać dowolny darmowy kosmetyk za 70 zł (oczywiście chodzi o cenę wyjściową tego dowolnego kosmetyku). Pomijając już dalsze perypetie wyszłam ze sklepu nie tylko z perfumami ale i dezodorantem, peelingiem (o którym dzisiejszy post) i zestawem pielęgnacyjnym na 7 dni... Suma do zapłacenia przy kasie - ok 115 zł
Zapłaciłam więc za coś czego nie miałam zamiaru kupić. Eh...

Przejdźmy do recenzji

Yves Rocher - Tradition De Hammam
Orientalny Peeling do ciała z glinką marokańską


Od producenta:

Zapraszam do zapoznania się z informacją dostepną na stronie internetowej

Skład:


Moja opinia:

Opakowanie. Bardzo przypadło mi do gustu. Pomimo dominującego plastiku jest bardzo efektowne.
Zawartość. Peeling jest bardzo rzadki co troszkę utrudnia jego użytkowanie aczkolwiek wystarczy niewielka ilość by osiągnąć zadowalający efekt. Dobrze się rozprowadza i co najważniejsze działa. Niewątpliwym atutem jest  n i e s a m o w i t y  zapach, który urzekł mnie od pierwszego otwarcia. Niestety ciężko mi go opisać :) róża, owoce...
Działanie. Dobrze złuszcza naskórek, skóra staje się miękka i nawilżona.
Reasumując. Nie zapłaciłabym za niego w promocji 47 zł ani poza nią 67 zł ponieważ za cene ok 10 zł mogę sobie zakupić peeling perfecta spa, który równie dobrze nawilża i złuszcza naskórek (jedynie zapach ma "mniej urzekający").
Nie mogę jednak odmówić mu jego zalet. Skład wydaje się być równie satysfakcjonujący.
Przyjemny kosmetyk, chętnie bym przygarnęła inne z tej serii ale raczej nie za taką cenę!
Jednym słowem - wart wypróbowania :)


Pełna nazwa: Yves Rocher
Producent: Yves Rocher - Tradition De Hammam - Orientalny peeling do ciała z glinką marokańską
Pojemność: 150 ml
Cena: 47 zł / 67 zł
Ocena: 7/10  

18 lutego 2013

LA CHINATA - Balsam Repair

Witam Was ;*
Dzisiaj post o ochronnym balsamie do ust oraz nosa :)
LA CHINATA - Balsam Repair skomponowany z oleju kokosowego oraz wosków
idealny dla każdego rodzaju skóry, nawet wrażliwców :)


Od producenta:

Zapraszam na stronę producenta (przetłumaczoną już na język polski)

Skład:


Moja opinia:

Opakowanie wazelinki jest bardzo proste, minimalistyczne wręcz. Na małym (15 ml) metalowym, zakręcanym pudełeczku znajduje się wytłoczona nazwa firmy LA CHINATA oraz krótka informacja o produkcie. 
We wnętrzu kryje się balsamik, który jest koloru żółto-zielonego o pięknym kokosowym zapachu.
Działanie. Dobrze się go aplikuje, ma odpowiednią, dość miękką konsystencję i dobrze się rozprowadza. Świetnie nawilża usta oraz podczas przeziębienia - nieźle pielęgnuje i koi skórę noska :)
Nie klei się!
Dodatek mentolu sprawia że odczuwalny jest lekki efekt chłodzenia :)
Nie jest on jednak tak intensywny jaki serwuje nam CARMEX. Mi to odpowiada!
Reasumując. Podoba mi się minimalistyczny wygląd oraz wszechstronne działanie balsamu. Jestem zadowolona z jego właściwości. Skład również niczego sobie :) POLECAM!



Producent: La Chinata
Pełna nazwa: La Chinata - Balsam Repai   >> K L I K <<
Pojemność: 15 ml
Cena: 2,15 euro 
Ocena: 10/10

16 lutego 2013

ISANA - hand creme OLIVE

Witam Was baaardzo cieplutko ;*
Ostatnio strasznie ciężko mi się zabrać za coś konkretnego... Stąd spora nieobecność i brak systematyczności.
Ale postaram się to nadrobić regularnymi (już) postami.
Będzie o wszystkim tym co ostatnio wpadło w moje ręce i co udało mi się przetestować.

Dziś chciałam napisać parę słów o "oliwkowym" kremie do rąk Isany, chodź w składzie oleju czy ekstraktu z oliwek się nie doszukałam.

(edit: zwracam mu honor pelaska - zwróciła uwagę na obecność (na 8 miejscu)
Olea Europaea Fruit Oil.
Coś z oliwki ma! Moje przeoczenie!)


Moja opinia:

Nie ma sensu rozwodzić się nad opakowaniem ponieważ jest całkiem standardowe, typowe dla smarowideł do rąk - w tubce. Podoba mi się matowe "wykończenie" tubki - inne niż w przypadku np. kremu 4 pory roku, które jest błyszczące i śliskie lub Neutrogeny.
Sam krem, koloru białego ma bardzo przyjemny zapach aczkolwiek niekoniecznie kojarzy mi się z oliwkami.
Konsystencja bardzo przystępna, nie za treściwa i nie za wodnista. Dość dobrze się wchłania. Jedynym minusem, jak dla mnie jest jego krótkotrwałe działanie. Posunę się do określenia go "pozornym nawilżaczem". Jednak za taką cenę nie oczekuję zbyt wiele. Jest dobry!

Od producenta:


Skład:


Pełna nazwa: ISANA - Hand Creme (Olive)
Producent: Isana
Pojemność: 100 ml
Cena: ok 3 zł
Ocena: 8/10

09 lutego 2013

DERMOGAL A+E - rybki do zadań specjalnych

Witajcie!
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić moją miłość od pierwszego wejżenia i... użycia :)
Kapsułki (rybki) w formie twist off A+E z firmy DERMOGAL do użytku zewnętrznego.
Kapsułki kupiłam parę tgodni temu w aptece.
W kartoniku jest ich 48 sztuk za cenę ok 12 zł. Ja kupiłam "na próbę" jeden listek (24 szt.).


Moja opinia:

Opakowanie. Produkt zamknięty w kartoniku o bardzo prostej kolorystyce. Wizerunek złotych rybek na opakowaniu zdradza formę produktu. Sam produkt mamy zapakowany w małe rybki (w blisterze). Tworzywo rybek jest dość trwałe, by wytrzymało wyciśnięcie z blistera, ale jednocześnie wystarczająco miękkie, by wydobyć z niego produkt (to co rybka ma w środku).
 Jedna rybka = jednorazowa aplikacja.

Działanie. Produkt łatwo wydobywa się z rybki. Konsystencja jest oleista, dobrze się rozprowadza i poprawnie się wchłania w skórę.

 
Zastosowanie. Rybek używałam na kilka sposobów. Jako krem/serum na noc - taka aplikacja zapewnia nam nawilżenie, skóra staje się gładka, miękka i jędrna. Jako dodatek do balsamu do ciała - świetnie się łączy z balsamem i uzupełnia jego działanie. Skóra staje się niesamowicie nawilżona. Jedynym minusem jest dłuższe wchłanianie się produktu w skórę. Ale od czasu do czasu można się poświęcić :) Na końcówki włosów - w niewielkiej ilości świetnie je wygładza i nawilża. Włosy są miękkie w dotyku. Na paznokcie i skórki - widocznie mniej popękanych i sterczących skórek.
 
Reasumując. Rybki te będą zawsze gościć w mojej kosmetyczce, ponieważ pokochałam je za ich wszechstronne zastosowanie. Moim zdaniem mają tylko jeden minusik - dziwny zapach, jednak nie przeszkadza mi on aż tak bardzo.
 
Od producenta / skład:
 

Produkt cieszy się dobrą opinią na wizażu.
Warto również odwiedzić stronę producenta (link na końcu postu),
ponieważ dostępne są również inne godne uwagi produkty :)


Pełna nazwa: DERMOGAL A+E
Producent: GAL
Pojemność: 1 opakowanie = 48 szt.
Cena: ok 12 zł
Ocena: 9/10

04 lutego 2013

Fa Yoghurt

Ostatnio nie mogę się coś zabrać za bloga.
Dlatego dzisiaj krótka i luźna notka o żelu yogurtowym pod prysznic marki Fa.

Uważam że żel pod prysznic to jeden z ważniejszych kosmetyków. Po ciężkim dniu uwielbiam się zrelaksować biorąc właśnie prysznic. Niezbędny jest mi więc odpowiedni "preparat myjący" :)

Nie będę się rozwodzić na temat tego produktu, ponieważ pewnie nie jedna z Was go miała, wąchała lub widziała na sklepowej półce.

Moja opinia:

Żel ma przyjemną kremową konsystencję,
która dość dobrze się pieni. Zapach przyjemny, delikatny - dla niektórych może być zbyt mdły (wanilla honey). Chociaż raczej nie preferuję mdłych zapachów ten zupełnie mi nie przeszkadza :) wręcz pasuje mi. Szybko się ulatnia. Poprawnie nawilża. Reasumując - żel może uprzyjemnić kąpiel/prysznic, po prysznicu z Fa Yoghurt czuję się "dość" zrelaksowana :) Aczkolwiek nie jest moim faworytem.

Skład:


Pełna nazwa: Fa Yoghurt - Vanilla Honey
Pojemność: 250 ml
Cena: ok 9 zł
Ocena: 7/10